bajki 6202 Bajek w serwisie



     
Michałek i zagłada! Spałem sobie w najlepsze, gdy nagle trach! Łubu! Wrrrr! Coś straszliwie łupneło i zatrzęsło naszą kamienicą! Wyskoczyłem z łóżka jak oparzony, bo myślałem, że to trzęsienie ziemi. Natychmiast 
pobiegłem do salonu i schowałem się pod stołem. Widziałem kiedyś w telewizji, że tak należy zrobić podczas trzęsienia ziemi. Ale zaraz potem pomyślałem, że nastąpiła inna katastrofa 
napżykład asteroida spadła! Albo meteoryt! Albo jeszcze inne żeczy. Pobiegłem do pokoju po 
plecak potem pobiegłem z nim do kuchni. Otworzyłem lodówkę i zaczołem pakować rzeczy
do plecaka zestaw ratunkowy, który pozwoli mi utrzymać się przy życiu. Do zestawu ratunkowego należały: -3 paczki chipsów [ choć po chwili wachania dołożyłem jeszcze czwartą ], -15 
batoników, -4czekolady -sok jabłkowy. No i jeszcze wyciągłem z lodówki dwie mleczne kanapki,
bo pani w szkole ciągle powtarza, że mleko jest zdrowe i wróciłem do salonu. Siedziałem pod
stołem z plecakiem, podczas gdy naszym domem nadal trzęsło, a za oknem coś buczało, jazgotało i dudniło. Stwierdziłem, że na pewno sąsiednie kamienice się walą i i modliłem się, żeby nasza się
nie zawaliła. Wtedy zobaczyłem kapcie mojej mamy. -Boże co za hałasy! Wyspać się człowiek 
nie może! Co oni tam wyprawiają? -mama narzekała zaspanym głosem. -Mamo to dzień zagłady!
-krzyknołem ostrzegawczo. -Lepiej się schowaj! -poradziłem, bo przecież to moja mama i nie
chciałem żeby zgineła. -Dziecko! Co ty robisz pod tym stołem i do tego z torbą pełną słodyczy?
-pochyliła się nade mną zdumiona.

Druga część już w krótce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Profil autora: barbi444  ilość bajek publicznych(1)

 ocena czytelników: 6,00 (1 głosów)

oceń tę bajkę:

 



    Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. „Fundusze Europejskie dla rozwoju innowacyjnej gospodarki”